Wiosna to czas siania, przesadzania i cięcia. No i ja też w ostatnich dniach "poszalałam" z nożyczkami w ręku. Zawsze mi było szkoda ciąć moje roślinki, ale przekonałam się, że to dobry sposób na wzmocnienie roślin, na nadanie jej ładniejszego kształtu, zagęszczenie itd. W ostatnich dniach przycięłam:
- oleandra białego
- szeflerę zieloną
- hibiscusa
- krotony
- fikusa beniamina
- wilczomlecza lśniącego (białego)
Czekam jeszcze z przycięciem crossandry, bo chcę spróbować ukorzenić pędy wierzchołkowe, a do tego potrzeba wysokiej temperatury...
Jak przekwitnie to ciachnę jeszcze skrętnika zwisającego, bo mi się przewraca. Poza tym obiecałam komuś szczepki...
Z nożyczkami w ręku
02:43 |
Etykiety:
2016,
cięcie,
crossandra,
Euphorbia millii,
fikus beniamina,
Hibiscus,
Kroton,
Nerium oleander L.,
Oleander pospolity,
szeflera zielona,
wilczomlecz lśniący
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz