Kwiaciarą jestem odkąd pamiętam. Zawsze lubiłam rośliny, dużo ich było wokół mnie. Lubiłam "grzebać się" w ziemi, podlewać, przycinać, nasadzać nowe sadzonki.
Były i sukcesy i porażki, ale pasja wciąż jest ta sama. A ostatnio jakby jeszcze większa, bo zaczęłam "bawić się" w wysiewanie z nasion. Na razie jest to rzeczywiście "zabawa", bo w tym wysiewaniu stawiam pierwsze kroki - dokładnie od około 2 miesięcy. I tu też są sukcesy i porażki. Sporo wysianych roślinek mi powschodziło i wciąż wschodzi, ale w niektórych doniczkach wciąż cisza... Zobaczymy, może jeszcze coś się ruszy. :)
A póki co ruszam z blogiem o marzycielskim ogrodzie. Oby był zawsze zielony!
Marzycielka-Kwiaciara
04:09 |
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz